Kreta: Śladami Minotaura i Greckich Przysmaków

Wakacyjny raj wśród greckich krajobrazów

Kreta w czerwcu przywitała nas prawdziwie letnim słońcem i gorącem, które sprawiło, że nasz czarny Seat Ibiza z wypożyczalni, nagrzewał się jak piekarnik. Ale kto by się tym przejmował, skoro tydzień na tej magicznej wyspie zapowiadał się tak ekscytująco? Nasza baza – apartament Calma Home na wzgórzu ponad Heraklionem okazała trafionym wyborem a niesamowite widoki na miasto i pasy lotniska stały się wieczorną atrakcją . Kieliszek Rethiny, specyficznego wina z nutą żywicy, dopełniał widoku morza i lądujących samolotów.

Widok z naszego ogródka na Heraklion
W 2019 roku objechaliśmy całą Grecję kontynentalną dokoła odwiedzając wiele fantastycznych miejsc. Mieliśmy okazję opowiadać też o tej wyprawie w TVP. Teraz, korzystając z chwili wolnego postanowiliśmy sprawdzić ile tego magicznego piękna znajduje na największej z wysp greckich – Krecie.

Knossos i tajemnice Minotaura

Kreta oczywiście kojarzy się Minotaurem, a że Pałac Knossos znajdował się tylko kilka kilometrów od nas, popołudniem wybraliśmy się na zwiedzanie. Zwykle takie miejsca są dramatycznie zatłoczone a w połączeniu z nieludzkim upałem powodują, że odechciewa się robić cokolwiek. Niespodzianka – spacer po kompleksie to była prawdziwą podróżą w czasie. Pałac w Knossos, znany również jako Pałac Minosa. Jest też największym i najokazalszym budynkiem cywilizacji minojskiej, datowanym na lata 2000-1400 p.n.e. czyli dosyć leciwy, nawet jak na realia greckie. Odkryty przez brytyjskiego archeologa Sir Arthura Evansa na początku XX wieku, jest chyba najbardziej znanym zabytkiem Krety. Wśród efektownych znalezisk wymienić trzeba świetnie zachowane freski przedstawiające sceny religijne, sportowe i przyrodnicze. Wszystkie do dziś zachwycają swoim realizmem i kolorystyką.

Architektura Pałacu w Knossos jest imponująca zarówno pod względem skali, złożoności i technologii

Serce pałacu stanowił Centralny Dziedziniec, wokół którego koncentrują się inne budowle. Był miejscem spotkań, uroczystości i rytuałów. Na Sali Tronowej zachował się oryginalny kamienny tron, otoczony freskami przedstawiającymi gryfy. W Magazynach Zachodnich przechowywano natomiast ogromne ilości oliwy z oliwek, wina, zboża i innych zapasów w wielkich glinianych amforach. Kompleks Królewski obejmuje mieszkania króla i królowej, a także liczne pokoje mieszkalne i rekreacyjne. Nie brakuje tu także pokoju dla dzieci – Sali Księżniczek ozdobioną freskami przedstawiającymi delfiny. Na terenie kompleksu znajdował się także jeden z najstarszych znanych teatrów w Grecji, który mógł pomieścić około 500 osób.

Charakterystyczna czerwona kolumnada Pałacu Królewskiego w Knossos

Z pałacem Knossos wiąże się wiele legend i mitów. Najbardziej znaną z nich jest oczywiście opowieść o Minotaurze – pół-człowieku, pół-byku. Mieszkał w labiryncie zaprojektowanym przez Dedala na rozkaz króla Minosa. Tezeusz, z pomocą nici Ariadny, pokonał Minotaura i odnalazł drogę na wolność. Zwiedzanie tego miejsca o złotej godzinie, gdy promienie słońca nadają ruinom ciepły blask, to niezapomniane przeżycie i szansa na ciekawe kadry.

Bear Gryls – plażowanie i grillowanie czyli dzień jak co dzień

Ze względu na wybór apartamentu na lekkim … odludziu, plażowanie wiązało się z kilkunastominutowym dojazdem do plaży. Jako że mieliśmy wspomnianego czarnego Seata w wersji z piekarnikiem, nie stanowiło to problemu a dawało szanse znalezienia plaży (zatoczki) na wyłączność, kawałek za Heraklionem. Opcje były dwie albo skalista kameralna zatoczka lub piaszczysto – żwirowa plaża bliżej strefy hotelowej, jednak ze współplażowiczami. Tak czy inaczej tłumów nie było, ale to jeszcze przed pełnym sezonem.

Kreta to największa z greckich wysp i żeby ja objechać trzeba zarezerwować kilka dni. Ze względu na ograniczony czas zdecydowaliśmy wybrać kilka najatrakcyjniejszych naszym zdaniem, kąsków.

Praveli Beach i urokliwe Retimno

Celem rozpoznania i zobaczenia chociaż kawałka wyspy, była jedna ze słynnych plaż na południowym wybrzeżu – Praveli Beach. Żeby się tam dostać z Heraklionu trzeba przejechać na południową stronę wyspy przez jedną z przełęczy, wąską, kręta drogą mijając malownicze górskie grzbiet. Mimo upału widoki były warte każdej minuty spędzonej za kierownicą. Praveli Beach z ujściem rzeki i palmami to mógłby być obraz rajskiej plaży, jednak tłumy plażowiczów troszkę ten efekt psują.

Po drodze, jeszcze po północnej stronie wyspy zawitaliśmy do urokliwego miasteczka Retimno, które zachwyca portowym charakterem i klimatycznymi knajpkami. Tu spotkaliśmy starszego kelnera mówiącego po polsku, który zaprosił nas do swojej restauracji, obiecując najlepszą rybę w mieście. Gdy zapytałem go o to gdzie nauczył się tak dobrze mówić po polsku, wyjaśnił, że ma znajomą we Wrocławiu. Z mrugnięciem okiem dodał: „bardzo dobra znajoma”. Ryba i ośmiornica, które nam zaserwował były rzeczywiście wyśmienite!

Przy samej drodze łączącej Retimno z południowa stroną wyspy znajduje się imponujący Wąwóz Kurtaliotiko z wodospadami, jaskiniami i starym kościółkiem Św. Mikołaja. Krótki spacer wzdłuż strumienia, wśród oleandrów i drzewek figowych to dobry moment na chwilkę ochłody.

Heraklion – serce Krety

Heraklion to tętniące życiem miasto, które łączy w sobie historię, kulturę i nowoczesność w sposób niezwykle urokliwy. Znaleźć tu można ślady starożytnych ruin po nowoczesne kawiarnie i sklepy. Jednym z najbardziej charakterystycznych punktów miasta jest Port Wenecki, który przez wieki był strategicznym miejscem handlowym. Forteca Rocca a Mare, górująca nad portem jest świetnym miejscem na krótki spacer i złapanie kilku kadrów pod koniec dnia.

Wieczory pod greckim niebem

Jedną z niezapomnianych atrakcji było też wieczorne siedzenie w ogrodzie, cisza i podziwianie widoku Heraklionu oraz lądujących w oddali samolotów. Dopełnieniem klimatu było odkrycie – Rethina. Białe lekkie lokalne winko wytrawne z aromatem żywicy. Co wieczór w murowanym grillu na ruszcie piekła się też świeża rybka, o kształcie i kolorach jak z przyrodniczych filmów o rafie koralowej, zakupiona w pobliskim markecie. Do tego cytrynka prosto z drzewa i zioła rosnące pod nogami…

Kreta to to wyspa, na której można poczuć prawdziwy smak Grecji i cieszyć się każdą chwilą spędzoną wśród jej pięknych krajobrazów. Można powiedzieć, że Kreta jest taką skondensowaną Grecją w miniaturze. Jako, ze rozciąga się na długość prawie 250 km szerokość do 30 km w linii prostej żeby ją dokładnie zwiedzić potrzeba więcej czasu. Na pewno dobrą opcja byłoby podróżowanie i noclegi w różnych miejscach po drodze.

Dodaj komentarz