Tel Awiw, stolica Izraela, obecnie przenoszona do Jerozolimy, jest świetnym wyborem miasta na wypad weekendowy. Ceny biletów poza sezonem pozwalają za kilka „stówek” przenieść się do innej rzeczywistości. A atrakcji czeka tu mnóstwo.
Sam Tel Awiw to ogromne miasto z wieżowcami, biurami i zatłoczonymi ulicami. Na szczególną uwagę zasługuje jednak Jafa, najstarsza cześć z portem rybackim oraz uroczymi uliczkami wśród starej zabudowy. Z centrum do Jafy można dojechać autobusem lub przejść spacerem nowoczesnym parkiem linearnym ciągnącym się wzdłuż wybrzeża .
JAFA
Jafa na pierwszy rzut oka nie wygląda na swój wiek a jest to starożytny port morski, który funkcjonował już ponad 4000 lat temu! Według Biblii stąd wypłynął w swoją podróż Jonasz a libańskie drewno użyte do budowy świątyni Jerozolimskiej przez ten port sprowadzał sam król Salomon. W średniowieczu miasto i port przechodziły wielokrotnie z rąk chrześcijańskich do muzułmańskich i odwrotnie. Podczas wypraw krzyżowych Jafa stała się ważnym portem obsługującym Królestwo Jerozolimy a legendarny Ryszard Lwie Serce ufortyfikował port, który potem zniszczyła armia sułtana…. W XVI w miasto zajęli Turcy Osmańscy, następnie wkroczył Napoleon a od XIX w zaczęli napływać żydowscy imigranci. Nastały tarcia arabsko – żydowskie, które na każdym kroku są odczuwalne i dzisiaj . W 1949 roku Jafa została włączona do Izraela i stała się Częścią Tel Awiwu.
Na wzgórzu znajduje się starówka z wąskimi uliczkami, kościołami i licznymi knajpkami. Z parku Abrasha roztacza się piękny widok na nowoczesne wieżowce Tel Awiwu oraz morze Śródziemne. Pomimo tłumu turystów, można bez trudu znaleźć cichy zakątek, poleżeć na trawie i rozkoszować się pięknymi okolicznościami przyrody. W parku znajduje się niewielki mostek Wishing Bridge. Jeśli odnajdziemy znak zodiaku na jednej z tablic na jego poręczy, pomyślimy życzenie kładąc na nim rękę i spojrzymy na morze to mamy gwarancję, że się spełni. Podobno!
PORT W JAFIE
Nabrzeże portowe przekształcane jest w promenadę w klimacie postindustrialnym. W starych halach i zabudowaniach portowych mieszczą się teraz nastrojowe knajpki i kluby. Port jednak nadal funkcjonuje i cumują tu autentyczne kutry rybackie a sieci suszą się na brzegu. klimat tego miejsca jest naprawdę niezwykły i chciałoby się spędzić tu więcej czasu. My jednak na Jafę mieliśmy zaledwie kilka godzin ostatniego dnia przed odlotem.
Gdzie dobrze zjeść i nie przepłacić
Wracając do zaparkowanego samochodu, w jednej z uliczek Jafy zupełnie przypadkowo trafiliśmy do knajpy Abu Hassan. Jak się okazało słynnej knajpy z najlepszym hummusem w całym Tel Awiwie. Niektórzy mówią, że nawet w całym Izraelu. Uwagę przyciągnęła spora grupa ludzi czekających na wejście. Mimo że kolejka była długa w kilkanaście minut udało nam się wejść do środka. Za kilkadziesiąt szekli najedliśmy się po kokardę rozmaitych wspaniałości lokalnych. Co więcej klientela raczej lokalna więc autentycznośc 100% Naszym zdaniem będąc w Jafie jest to punkt obowiązkowy.
Tel Awiw i sama Jafa zachwyca. Na pewno tu jeszcze wrócimy, zresztą Izrael jest tak fascynującym krajem, że można wracać tu wielokrotnie a programu historyczno – religijno – kulturalno – przyrodniczego starczy na długie lata.
PRAKTYCZNIE
Restauracja Abu Hassan – najlepszy hummus w mieście – potwierdzamy!