Mówiąc „Lizbona” mamy na myśli raczej romantyczne knajpki, staromiejskie uliczki i żółte zabytkowe tramwaje jeżdżące po górkach i Fado. Lizbona ma jednak również drugie, nowoczesne oblicze.
Po zwiedzeniu „żelaznego” programu czyli dzielnicy Belem ze sławnym Pomnikiem Odkrywców i Klasztorem Hieronimów, powłóczeniu się uliczkami Alfamy, posłuchaniu muzyki ulicy w klimatach „Siesty” Kydryńskiego i przejechaniu sie sławnym tramwajem linii 28 możemy wsiąść w metro i pojechać do stacji Oriente gdzie czeka nas zupełnie inny klimat.
DWORZEC ORIENTE
Sam dworzec Oriente zaprojektowany przez hiszpańskiego architekta Santiago Calatrava jest niezwykłym dziełem architektonicznym. Futurystyczna wielopiętrowa konstrukcja z charakterystycznym zadaszeniem peronów kolejowych szczególnie atrakcyjnie wygląda nocą z wielobarwną iluminacją. Na urzekły podziemne korytarze z betonowymi filarami przywodzące na myśl (przynajmniej ja miałem takie wrażenie) scenerie z 'Obcego”. Główne wyjście prowadzi nas prosto do Parku Narodów w stronę rzeki Tag.
Dworzec Oriente podziemne przejście w klimacie filmów sci-fi
PARK NARODÓW
Park Narodów to miejsce po Targach Expo ’98, obecnie nieco zaniedbane, ale warto przyjechać tu na kilka godzin z zabytkowego centrum i odwiedzić oceanarium, zobaczyć panoramę miasta z kolejki linowej Teleferic i pospacerować po parku, poleżeć na trawce popijając chłodne, zakupione wcześniej, Vinho Verde. Roztacza się stąd fantastyczny widok na najdłuższy w Europie Most Vasco Da Gama.
OCEANARIUM W LIZBONIE
Największą atrakcję stanowi jedno z najlepszych w Europie Oceanariów, wyglądające nocą jak statek kosmiczny, który wylądował na rzece. Nie warto żałować kasy na wejście – w środku czeka nas wiele wrażeń (bilet kupiony wcześniej w internecie dla dorosłego kosztuje ok 16 € dla dziecka 10€, na miejscu w kasie nieco drożej ale można optymalizować 😉 kupując bilet grupowy czy rodzinny). Samo oceanarium, które zaprojektował architekt Peter Chermayeff – jest jednym, wielkim akwarium, podzielonym na biotopy z różnych oceanów i stref klimatycznych. Ścieżka prowadząca przez wszystkie „oceany” biegnie wokół głównego, centralnie zaprojektowanego – cylindrycznego akwarium z rekinami i innymi potworami morskimi, które spotkane w morzu z pewnością przyprawiłyby nas o zawał.
Wędrując przez poszczególne strefy klimatyczne mijamy „Arktykę” z pingwinami oraz „rafę” na Oceanie Indysjkim z kolorowymi rybkami i koralowacami. Głównym motywem jest jednak Ocean Atlantycki z wielkimi płaszczkami i rekinami. Dużą atrakcją jest mocno oblegane przez japońskich turystów, ciemne pomieszczenie z podświetlonymi stroboskopem akwariami z meduzami. Warto jednak poczekać by zrobić unikatowe zdjęcia!
Gdy nieco ochłoniemy z podmorskich wrażeń, można przekąsić co nieco w stołówce, wypić espresso i kupić „oceaniczne” pamiątki.
Niedaleko Oceanarium znajduje się stacja kolejki linowej, zbudowanej z okazji Expo ’98, z której możemy podziwiać panoramę Parku narodów, nowoczesny niczym Dubajski, Hotel Kyriad oraz Most Vasco da Gama. W drodze powrotnej spacer pozwoli nam zweryfikować wszystkie widoki przy okazji zahaczyć o liczne knajpki.
Park Narodów - LizbonaOceanarium - Lizbona
przepiękna fotorelacja i w ogóle wszystko piękne!!! Zakochałam się w tym wydaniu Lizbony! 🙂
Dziękujemy za miłe słowa. Lizbona kryje w sobie jeszcze sporo zagadek i można ją zwiedzać na wiele sposobów.
Piękne zdjęcia! Najbardziej podoba mi się jednak sam dworzec. Towarzysz mu jakaś aura tajemniczości 🙂
Dworzec Oriente to kawał solidnej architektury – w rzeczywistości robi naprawdę duże wrażenie