Park Narodowy Doliny Ordesy

Dolina ordesy z górującym nad nią trzecim z najwyższych szczytów Pirenejów – Monte Perdido (3355 m n.p.m.) był jednym z głównych celów naszej podróżny. Torla,  mała miejscowość znajdująca się u wlotu do Doliny Ordesy stanowi świetną bazę wypadową. Wcześniej udało się nam zarezerwować przyjemny apartament w Torli, gdzie dotarliśmy późnym wieczorem. Wyjazd zaplanowany był na przełom kwietnia i Maja więc ryzyko złej pogody wisiało nad nami. Śledząc od miesiąca mapy pogodowe accuWeather,  wytypowaliśmy „okienko pogodowe” – sprawdziło się co do dnia! Co prawda dolina ma położenie równoleżnikowe i prawie ciągle wieją tam silne wiatry zachodnie pogoda była wspaniała.

Trekking zaczęliśmy z parkingu Ruta Cola De Caballo – od czerwca, w sezonie można tam dojechać autobusem  lub dojść pieszo z Torli (ok 8 km). Do wyboru są dwie trasy północna – dnem doliny, która wybraliśmy, oraz południowa, biegnąca górą, po zboczu doliny. Trasa niewielkiej trudności, przecinająca krystalicznie czyste górskie potoki, piękne bukowe lasy oraz niesamowite krajobrazy pionowych zboczy doliny której zwieńczeniem jest wodospad Cola De Caball (koński ogon).  Jeśli zaplanuje się wycieczkę dwu-trzydniową można przespać się w schronisku pod Monte Perdido i zaliczyć sam szczyt. My niestety musieliśmy wrócić do naszej cygańskiej budy na parking (w sumie 17 km). Zmęczenie drogą, silny wiatr i za ciasne buty spowodował, że niektórzy uczestnicy wycieczki – Renatson, kroczyli niczym Zamachowski wracając z komisariatu MO w  filmie „Zawrócony”. Poza zmęczeniem oraz ugrzęźnięciu Żabka po pas w bagnie , wycieczka bardzo się udała.

DOLINA ORDESSY - HISZPAŃSKIE PIRENEJE W OBIEKTYWIE